KB |
Site Admin |
|
|
Dołączył: 17 Sie 2005 |
Posty: 263 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z domu |
|
|
|
|
|
|
Los Angeles Lakers 120:117 Philadelphia 76ers
Ajjj, kolejna, już 5 przegrana To był dziwny mecz. Najpierw wygrywałem, a później, chyba w 3 kwarcie przeciwnik dorobił się 9 punktowej przewagi która została do ostatnich 2 minut meczu (w miedzy czasie kilka razy się zbliżałem...). Przez te dwie minuty częściowo odrobiłem straty i na 4 sekundy przed końcem Baron Davis rzuca 2 osobiste. Musiałem zaryzykować, nie było innego wyjścia. We wcześniejszych meczach wielokrotnie zbierałem piłkę po niecelnym wolnym, ale w tym najważniejszym momencie się nie udało. A nawet jakby się udało to nie jest powiedziane że JJ trafił by trójkę... Bardzo żałuję jednej sytuacji z końcówki. Odebrałem piłkę Kiddowi, oczywiście Hughesem (pozdro Albert ) i... ten sam Kidd złapał mnie na faulu przy dunku.... gdybym wtedy rzucał spod kosza, bć może wygrałbym ten mecz... Thx za grę, fajny mecz mimo wszystko
Baron Davis 38 pkt
Keyon Dooling 28 pkt
Larry Hughes 21 pkt 2 stl (te najważniejsze w końcowce )
Jahaidi White 3 blocks
---
MVP Jason Kidd 24 pkt 5 rebs
Mike Bibby 19 pkt
Kobe Bryant 18 pkt |
|