albert1183 |
Player |
|
|
Dołączył: 06 Sty 2006 |
Posty: 114 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Nie powiem meczyk zajebisty, dawno się tyle nie denerwowałem co dziś podczas tego meczu...
Rozpocząłem tragicznie, w połowie 2 kwarty już 20 w plecy. I sobie myśle ni chuja nie przegram i zacząłem ostrą defensywę (dziwie się że zawsze tak nie bronie tylko w takich przypadkach, jak pachnie już porażką) udało mi się odrobić.
W ost kwarcie Mobley wrzuca trójkę, standing ovation nie mają końca.
w w OT mogłem mowić o sporym szczęściu bo KG (dunker wyśmienity) w kluczowym momencie pierdoli maksymalnie i nie trafia dunkując( u mnie radość że mecz jeszcze potrwa)
w 2 OT to znów rookie miał szczęście, ale dobrze pokrył i nie było szansy na trafienie szkoda nie wykorzystałem swojej szansy.
w 3 ot łeb w łeb prze 5 min, potem odjechało mi NJN i po meczu...
a po 1,5 kwarcie wydawałoby się że mecz bez historii, a tu nawet z najgorszej sytuacji można coś odrobić.
Pozdro rookie, mam nadzieje że spotkamy się w PO i oby wiecej takich meczyków |
|